Nie ma chyba nic bardziej oklepanego w pracy lektora niż te nudne obrazki. Każdy podręcznik je ma, sami produkujemy je na potęgę i czasem wydaje się, że są już tak przewidywalne, że nasi uczniowie ziewają na sam ich widok. Brzmi znajomo?
Nic to! Flashcardy jeszcze długo nie odejdą do lamusa, a i nasi uczniowie będą zadowoleni, jeśli będziemy używać ich umiejętnie. Przedstawiam Wam moje osobiste, ulubione hity, które mogą uratować Was w dramatycznym momencie. Niezależnie od tego, czy chcecie w nowy sposób wprowadzać słownictwo, dodać coś do rozgrzewki, czy mieć w rękawie grę na ostatnie 5 minut, to zestawienie jest dla Was!
Ruszajmy!
1. Tower of Babel
Potrzebne będą: flashcardy, plastikowe kubeczki i… nic więcej 🙂
Gra ma wiele wariacji, jednak w podstawowej wersji flashcardy leżą na kupce odwrócone plecami do góry razem z kubeczkami. Pierwsza osoba bierze kartę, nazywa ją, kładzie (dowolną stroną, pamiętając, że plecami do góry będzie trudniej), a na niej kładzie kubeczek. Kolejna osoba także pobiera oraz nazywa swoją kartę oraz kubeczek, musi ją jednak położyć na kubeczku poprzedniego gracza budując tytułową TOWER OF BABEL! Gra trwa, aż ktoś ku uciesze gawiedzi nie zawali wieży 🙂 W kwestii wariacji, grę można dowolnie modyfikować dodając memory chain, gdzie każdy kolejny gracz musi powtórzyć wszystkie poprzednie słówka. Ze słówkami, można układać zdania, literować, definiować, pokazywać możliwości jest mnóstwo.
2. Who am I?/What am I?
Potrzebne będą: flashcardy oraz taka książeczka do samodzielnego montażu (karty należy wyciąć, razem z białymi polami, ułożyć od najmniejszej do największej „dziury” i spiąć zszywaczem w zaznaczonych miejscach)
Gra jest świetna zarówno kiedy wprowadzamy nowe słówka, jak i na wszelkiego rodzaju powtórki. Z tyłu książeczki wkładamy flashcard i przekładamy stronę za stroną, tak aby coraz większe pole obrazka było widoczne. Osoba która pierwsza odgadnie jakie słówko kryje się z tyłu wygrywa. W grę można grać w grupach albo pojedynczo. Można dawać dodatkowe punkty za wczesną odpowiedź lub odejmować za późną.
3. Bibbidi-bobbidi-boo!
Potrzebne będą: flashcardy i magiczne moce
Może ktoś kojarzy to zaklęcie z Kopciuszka 🙂 pod tą fantastyczną inkantacją kryją się ZWYKŁE, NUDNE KALAMBURY. Tyle, że stają się mniej nudne, kiedy nauczyciel czaruje Ci nad głową, a Ty w rezultacie tracisz możliwość mówienia (bo podczas pokazywania haseł nie wolno nic mówić :)) A jaką frajdę mają na koniec, kiedy trzeba ich odczarować!
4. Phone tag with a twist
Potrzebne będą: flashcardy i uczniowie 🙂
Ameryki nie odkrywam, każdy wie jak grać w głuchy telefon. Jeśli jednak trafią Wam się do powtórzenia czasowniki polecam Wam nietypową wersję tej gry. Uczniowie muszą stanąć w szeregu jeden za drugim, a ostatnia osoba zaczyna. Klepie osobę przed sobą w ramię, a kiedy ta się obróci, podobnie jak w kalamburach pokazuje jej czynność samymi gestami. W ten sposób słówko przekazywane jest z gracza na gracza, aż ostatnie osoba musi je wypowiedzieć na głos. 9 przypadków na 10 ubaw po pachy.
5. Don’t touch me!
Potrzebne będą: flashcardy, uczniowie, agrafki lub kawałek taśmy dwustronnej.
Ta gra szczególnie sprawdza się na końcu zajęć wprowadza DUŻO ruchu 🙂 Każdy uczeń otrzymuje flashcard ze słówkiem, który przykleja/przyczepia do swojej koszulki. Wszyscy ustawiają się w dość duże koło, ważne jest, że nie można uciekać. Jeden gracz zaczyna wypowiadając słówko znajdujące się na koszulce któregoś z graczy i natychmiast próbuje dotknąć tej osoby. Jeśli mu się uda, staje na jej miejscu a złapany gracz staje w środku. Jeśli jednak gracz wypowie słówko przyklejone do innej osoby zanim uda się go dotknąć gracz, który zaczynał musi jak najszybciej dotknąć osoby z nowym słówkiem. W tej grze jest wszystko: ruch, emocje i przednia zabawa 🙂
Jeśli moje TOP 5 przypadło Ci do gustu, podziel się dobrem z innymi 🙂 Pozdrawiam ciepło!