Każdy z nas zna ten moment: późny wieczór, jutro ważna lekcja, a Ty siedzisz przed komputerem i czujesz pustkę. Materiały, które masz, wydają się już ograne, a czasu na wymyślanie czegoś nowego po prostu brakuje. Innym razem trafiasz na świetny artykuł w internecie – idealny, żeby poruszyć z uczniami ciekawy temat – ale szybko orientujesz się, że połowa klasy polegnie już na pierwszych zdaniach. To są realia pracy nauczyciela. I właśnie tutaj na scenę wchodzi sztuczna inteligencja, która coraz częściej okazuje się nie tyle gadżetem, co realnym wsparciem w naszej codziennej pracy.
Przetestowałam kilka narzędzi opartych na AI i muszę przyznać: niektóre naprawdę potrafią zmienić sposób, w jaki przygotowuję się do zajęć. Nie chodzi tu o zastępowanie nauczyciela, ale o odciążenie go – po to, żeby mógł poświęcić więcej energii na kontakt z uczniami i prowadzenie samej lekcji. Poniżej znajdziesz pięć narzędzi, które szczególnie zwróciły moją uwagę i które mogą stać się Twoimi codziennymi sprzymierzeńcami.
ChatGPT – Twój osobisty asystent
Choć ChatGPT znają już niemal wszyscy, mam wrażenie, że wielu nauczycieli wykorzystuje go bardzo powierzchownie. Tymczasem to narzędzie ma ogromny potencjał. Potrafi nie tylko odpowiadać na pytania czy tłumaczyć słowa, ale też tworzyć pełne materiały dydaktyczne w kilka chwil. Możesz poprosić go o napisanie krótkiej historyjki z lukami, przygotowanie quizu z nowo poznanego słownictwa albo nawet zaplanowanie całej 60-minutowej lekcji w temacie, który właśnie omawiasz. Co więcej, jeśli zdarza Ci się pisać trudne wiadomości do rodziców – np. w sytuacji, gdy dziecko przeszkadza na lekcji – ChatGPT podpowie Ci, jak ująć to w sposób uprzejmy, ale stanowczy.
Sekret tkwi w tym, jak formułujesz polecenia, tzw. prompty. Im dokładniej opiszesz, czego potrzebujesz, tym lepiej narzędzie odpowie na Twoje oczekiwania. To trochę jak rozmowa z asystentem: jeśli powiesz mu „zrób mi coś na jutro”, efekt będzie przypadkowy. Ale jeśli jasno określisz poziom językowy, grupę wiekową, temat i formę ćwiczenia – dostaniesz materiał, który często wystarczy już tylko wydrukować.
Diffit – jedno źródło, wiele poziomów

Wyobraź sobie, że chcesz porozmawiać z uczniami o zmianach klimatu. Wyszukujesz artykuł, ale szybko zauważasz, że dla jednych będzie zbyt łatwy, a dla innych – zdecydowanie za trudny. Normalnie musiałabyś przygotować kilka różnych wersji tekstu albo odpuścić temat. Diffit rozwiązuje ten problem w 30 sekund. Wystarczy wkleić fragment artykułu albo link, a narzędzie błyskawicznie wygeneruje wersje dostosowane do poziomów od A1 do C2.
Co więcej, Diffit nie tylko upraszcza lub komplikuje tekst, ale też dodaje do niego pytania sprawdzające, słowniczek i ćwiczenia. Efekt? Uczniowie na różnych poziomach językowych mogą pracować nad tym samym tematem i uczestniczyć we wspólnej dyskusji – każdy na swoim poziomie trudności. Dla mnie to jedno z najbardziej praktycznych rozwiązań, zwłaszcza w klasach, gdzie różnice między uczniami są ogromne, a indywidualizacja to konieczność.
Canva – wizualne czary bez bólu głowy

Pamiętam, ile razy walczyłam w Wordzie z obrazkiem, który przesuwał się razem z tekstem. Każdy, kto tworzył karty pracy w tym programie, zna to uczucie frustracji. Canva zdejmuje ten problem z barków. To narzędzie, które pozwala tworzyć estetyczne materiały w kilka minut – od kart pracy, przez gry planszowe, po komiksy, które uczniowie mogą uzupełniać dialogami.
Największy plus? Nawet jeśli ktoś nie czuje się „osobą kreatywną” czy graficzną, Canva daje dostęp do gotowych szablonów, które wystarczy lekko dostosować. A jeśli masz ochotę, możesz skorzystać z generatora obrazów AI i stworzyć ilustracje, których nie znajdziesz w żadnej bazie zdjęć – np. psa w stroju astronauty albo kosmitę czytającego książkę w bibliotece. Takie wizualne smaczki od razu przyciągają uwagę uczniów.
Chalkie AI – lekcja na zastępstwo w 5 minut

Każdy nauczyciel wie, co to znaczy telefon od sekretariatu: „Za 20 minut musisz wejść na zastępstwo”. Jeszcze do niedawna oznaczało to szybkie grzebanie w materiałach i improwizację. Dziś można po prostu wpisać temat w Chalkie AI i… mieć gotową lekcję. Serio.
Wystarczy kilka kliknięć, żeby narzędzie przygotowało prezentację w slajdach, ćwiczenia interaktywne i quiz podsumowujący temat. Ty decydujesz, czy korzystasz z całości „od ręki”, czy edytujesz materiały pod siebie. To prawdziwy ratunek w sytuacjach awaryjnych, ale też świetna pomoc wtedy, gdy po prostu brakuje Ci czasu.
Magic School AI – nauczycielski Hogwart

Na koniec narzędzie, które naprawdę zasługuje na nazwę „szkoły magii”. Magic School AI to platforma, która oferuje kilkadziesiąt funkcji przygotowanych specjalnie dla nauczycieli. Możesz w niej wygenerować pytania do tekstów, tematy wypowiedzi pisemnych, ćwiczenia gramatyczne z kluczem czy quizy wielokrotnego wyboru. Wszystko w jednym miejscu, gotowe do pobrania i użycia na zajęciach.
Dla mnie to jak posiadanie zestawu czarów w zanadrzu – zawsze wtedy, gdy potrzebuję szybkiego rozwiązania. Zamiast spędzać godziny na przygotowaniach, mogę w kilka minut stworzyć materiały, które normalnie zajęłyby mi pół dnia.
AI – pomocnik czy zagrożenie?
Wiem, że wielu nauczycieli zadaje sobie teraz pytanie: „Czy te narzędzia nie sprawią, że w przyszłości AI mnie zastąpi?” To naturalna obawa. W końcu sztuczna inteligencja potrafi dziś napisać tekst, przygotować ćwiczenia, a nawet zaplanować całą lekcję. Ale odpowiedź nie jest tak prosta, jak mogłoby się wydawać.
Moim zdaniem AI nie odbierze nam pracy – jeśli nauczymy się korzystać z niej mądrze. To tylko narzędzie, które może nas wesprzeć, ale nie zastąpi żywego kontaktu z uczniami, empatii, poczucia humoru i spontaniczności. To my, nauczyciele, nadajemy lekcji sens i emocje, a AI ma nam jedynie pomóc szybciej i sprawniej się do niej przygotować.
Właśnie dlatego napisałam e-booka „AI zabierze Ci pracę”, w którym rozprawiam się z tym mitem. Pokazuję w nim, jak wykorzystać sztuczną inteligencję tak, aby otworzyła Ci nowe możliwości i sprawiła, że Twoja praca stanie się bardziej efektywna – zamiast zagrożenia, stanie się Twoim największym sprzymierzeńcem.